Koktajl ten powstał prawdopodobnie w Club Twenty One w
Nowym Jorku we wczesnych latach 30. XX wieku. Stał się na tyle popularny, że produkuje
się gotowy, w butelce, ale z pewnością będzie ciekawiej zrobić go samemu. Jest to prosty koktajl, składający się z brandy i likieru Benedictine – stąd nazwa
B&B. Możemy wybrać ulubione brandy czy koniak, więc smak drinka będzie się
nieco różnił, co z pewnością jest ciekawsze od gotowej i zawsze takiej
samej wersji butelkowanego B&B.
Z początku był to koktajl nie schładzany i warstwowy,
najpierw wlewało się ciężki i słodki Benedictine, a dopiero na to po łyżce
barowej dodawało się brandy. Taki wydaje mi się najciekawszy. Obecnie można
podawać go na rozmaite sposoby: nie chłodzony, wymieszany lub warstwowy albo
też wymieszany z lodem. W kieliszku do koniaku lub w szklance (jeśli z lodem).
Można nazwać ten koktajl deserowym, jest słodki, o
ciepłym aromacie. Brandy i Benedictine pasują do siebie idealnie, można
spróbować osobno jednego i drugiego, i od razu wiadomo, że powstanie z tego smaczny drink.
Dobry na chłodne dni, przed zaśnięciem.
B&B
B&B |
30 ml brandy (można też użyć koniaku)
30 ml likieru Benedictine
Wlewamy do kieliszka likier, a następnie po łyżce barowej
delikatnie dodajemy brandy, aby powstały dwie warstwy – nie będą one bardzo
widoczne, kolory obu składników są do siebie podobne, choć przyglądając się
bliżej można zobaczyć linię rozdzielającą obie warstwy. Chodzi tu raczej o
walory smakowe niż kolorystyczne.
Możemy też schłodzić niską szklankę typu old-fashioned,
wrzucić do niej dużą kostkę lodu, wlać oba składniki i delikatnie zamieszać.
Po przemarznięciu, na dobry sen, na deser lub bez powodu –
B&B jest koktajlem bardzo smakowitym, dla amatorów słodkości i nie tylko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz