W języku angielskim wódka (vodka) to alkohol pochodzący z Rosji, robiony poprzez destylację z żyta, pszenicy lub ziemniaków (Oxford Dicionaries). Gin natomiast to alkohol robiony ze zboża lub słodu, aromatyzowany jałowcem. Nie ma w tych słownikach słowa o tym, że gin to wódka.
Uznawać za wódkę Campari (powołuję się na słownik języka polskiego PWN) też wydaje się nieco absurdalne. Tak samo wszelkie bittersy, dodawane do koktajli alkoholowych, nadające im gorzkawy, ziołowy posmak, a w zależności od rodzaju, również owocowy. W języku angielskim bitters to alkohol aromatyzowany gorzkimi ekstraktami roślinnymi, używany jako dodatek do koktajli lub lecznicza substancja wzmagająca apetyt lub trawienie. Także ani słowa o wódce. Tym bardziej, że bittersów nie pije się samych, a sprzedaje się je w małych buteleczkach, bo nie są wódką, którą spożywa się z reguły inaczej.
I niestety nie są tu wiarygodne polskie słowniki, bo definicje w nich zawarte wynikają z braku szczegółowej wiedzy i ubogiej klasyfikacji opartej na procentowej zawartości alkoholu, która nie daje pojęcia o różnorodności wszelakich trunków.
Tak więc, jak już napisałam na początku, przepadam za ginem. Dlatego blog będzie głównie o ginie i koktajlach z ginem, ale oczywiście i inne alkohole pewnie też się tu pojawią, bo nie będę mogła się oprzeć, żeby czegoś więcej tu nie umieścić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz